Ten film ma całkiem zagmatwaną fabułę, z którą podczas pierwszego seansu wielu sobie nie radzi (m.in. ja). Fragmentarycznie sprawdziłem film po raz drugi i wypisałem najważniejsze fabularne przystanki.

1. Potargany (przez Irenę Ochódzką, eksmałżonkę Misia, która nie powróciła do panieńskiego nazwiska) paszport Misia. Miś nie może lecieć ze swoją drużyną do Londynu. Potargany paszport zostaje mu skonfiskowany. Niedługo później Irena zabiera z mieszkania Misia wiele cennych rzeczy. Miś już wie, że rozpoczął się wyścig po forsę z londyńskiego banku, którą podjąć może tylko on i jego była żona.
2. Miś wpada na pomysł dostania się do Londynu dzięki paszportowi swojego sobowtóra. Miś prosi swojego przyjaciela Reżysera o pomoc. Sprzedaje mu bajkę o bogatej ciotce z Londynu, która niebawem przylatuje do Polski. Ciotka od zawsze karmiona była przez rodzinę kłamstwem o Misiach-bliźniakach i jeśli kobieta zorientuje się, że jest i zawsze był tylko jeden Miś, nie da więcej kasy. Jeśli ujrzy dwóch Misiów, sypnie groszem. Miś podzieli się z Reżyserem po połowie. Reżyser wpada na pomysł pozornego zatrudnienia Misia w epizodycznej roli, następnie ogłoszenia w prasie, że Miś zachorował i poszukiwany jest jego sobowtór.
3. Casting na sobowtóra Misia. Reżyser znajduje Sobowtóra.
4. Seks Misia z Olą (aktorką z planu filmowego Reżysera). W środku nocy dzwoni umówiony podwładny Misia Stuwała. Miś kłamie, że Polański chce go ściągnąć do Londynu do swojego nowego filmu. Potrzebna jest dla Misia partnerka na planie. Ola chce nią być.
5. Miś zabiera od Oli dokumenty potrzebne do wyrobienia paszportu. Miś (wespół ze Stuwałą) pozoruje kradzież swojego prochowca, w którym były dokumenty Oli, a Ola myśli, że również paszport Misia (gdyż kobieta nie wie, że Miś ma skonfiskowany paszport).
6. Rzekomi złodzieje (w rzeczywistości Stuwała) odsyłają Oli jej dokumenty, a Misiowi tylko okładkę z paszportu. Miś ściemnia Oli, że zgłasza kradzież na milicji. W ten sposób Miś już oficjalnie nie ma paszportu i nie może lecieć do Londynu do "Polańskiego". Tak więc Ola zostaje zaangażowana w plan zdobycia paszportu od Sobowtóra, z którym gra na planie filmu Reżysera.
7. Sobowtór nie podoba się jednak Rysiowi. Ma według niego inne włosy. Ola wpada na pomysł: zaprasza Sobowtóra do siebie do mieszkania i niby przypadkiem wylewa mu na głowę niebezpieczny płyn do włosów, po którym się łysieje. W tym samym czasie toczy się epizodyczny wątek z fałszywą Ireną Ochódzką. Skoro Sobowtór okazał się taki niepodobny do Misia, Miś nie może dostać się do Londynu na jego paszporcie. Wpada na pomysł wzięcia za żonę przypadkowej Ireny, której da nazwisko. W ten sposób jego nowa żona będzie się nazywać tak jak była, tj. Irena Ochódzka, i będzie mogła podjąć dla niego pieniądze z banku w Londynie. Plan z drugą Ireną Ochódzką zostaje zarzucony, gdy Miś dowiaduje się od Oli, że Sobowtór jest łysy. Miś również robi się na łysą glacę.
8. Miś chce zatrzymać byłą żonę w Polsce. Ściemnia więc ministrowi (narzeczonemu swojej byłej żony), że przyszedł do niej jakiś list z Londynu. Minister chce ten list przeczytać. Miś preparuje list (od swojego podwładnego Jarząbka, który jest filatelistą, zabiera kopertę z angielskimi znaczkami, a znajomy tłumacz pisze mu list w języku angielskim). W liście fikcyjny zalotnik pisze do Ireny Ochódzkiej, że ją uwielbia. Ma to sprawić, że minister zabroni swojej narzeczonej wyjazdu do Londynu, gdzie mogłaby się ze swoim zalotnikiem widzieć.
9. Miś podaje się telefonicznie za ważną personę, która zleca wyrobienie paszportów Sobowtórowi i Oli.
10. Sobowtór i Ola wyrabiają sobie paszporty.
11. Ola usypia Sobowtóra, Miś zabiera jemu oraz Oli paszporty i rzekomo jedzie na lotnisko kupić dwa bilety. Oli każe czekać. W rzeczywistości sam leci do Londynu na paszporcie Sobowtóra, a w Londynie podejmuje pieniądze na podstawie swojego dowodu, który ma schowany w czapce.
12. Miś wysyła depeszę do Polski, podając się za swoją zmyśloną ciotkę. Ciotka rezygnuje z wyjazdu do Polski.
13. Miś wraca do Polski tego samego dnia. Mówi Oli, że nie kupił biletów, bo była za duża kolejka. Przy okazji ściemnia jej, że nie może lecieć do Londynu na paszporcie Sobowtóra, bo tego szuka milicja.

Wow, kłamstwo goni kłamstwo. Oceniłem film na 6/10, ale po rozpisaniu sobie tego jestem pod znacznie większym wrażeniem. Miś oszukał wszystkich. Najpierw Reżysera (fikcyjna bogata ciotka), bo potrzebny mu był sobowtór, na którego paszporcie mógłby udać się do Londynu. Następnie wykiwał kilkukrotnie Olę (ściema o Polańskim i tym samym wciągnięcie ją w wyjazd do Londynu, gdzie nigdy nie miała się udać; potem upozorowanie kradzieży dokumentów i zaangażowanie ją w wyciągnięcie od Sobowtóra paszportu). Próbował wykorzystać przypadkową Irenę, z którą ślub był mu potrzebny tylko do wyciągnięcia przez kobietę jego pieniędzy z banku (pomysł zaniechany wobec ponownej perspektywy skorzystania, tym razem już z łysego, Sobowtóra). Okłamał ministra, narzeczonego swojej byłej żony (intryga z fałszywym listem). Zrobił w jajo urzędników, podając się za kogoś ważnego. Ponownie okłamał Olę, która pilnowała uśpionego Sobowtóra w czasie, gdy Miś zrealizował swój plan wyciągnięcia pieniędzy z londyńskiego banku. Miś odegrał się także na swojej żonie: wygrał z nią wyścig po forsę, targając jej paszport. No i w końcu, wykorzystany został sam Sobowtór, który do samego końca nie zajarzył, że był tylko marionetką w rękach Misia.

Pod koniec filmu Miś odkręca ściemy wciąż aktualne: depesza z Londynu, w której Miś-ciotka odwołuje swój lot do Polski (depesza zostanie później przedstawiona Reżyserowi, aby się nie gniewał o koszty związane z castingiem na Sobowtóra; tego już w filmie nie widzimy, możemy się tylko domyślać). Miś informuje Olę, że nie może z nią lecieć do Londynu do Polańskiego na paszporcie Sobowtóra, gdyż tego ostatniego poszukuje milicja. Co ciekawe, to ostatnie to lekkie niedopatrzenie Misia, którego nie zauważyła Ola. Skoro bowiem milicja poszukuje Sobowtóra, bo wyrobił sobie paszport po telefonie kogoś, kto podawał się za ważną osobę, to poszukiwana powinna być również Ola, gdyż jej dowód został wyrobiony po tym samym telefonie. Na szczęście dla Misia, Ola była zapatrzona w niego jak w obrazek i nie szukała dziury w całym (udobruchała ją ponadto zapowiedź Misia o kupnie jej prawdziwego futra).