Bodaj najlepsza komedia polska czasów PRL-u.
Jest ostrą satyra na czasy, które ukazuje jak i na ogólne ludzkie typy. Podlizusa, cwaniaka, prymitywa, urzędniczkę itd.
Niektóre dialogi są juz obecnie kultowe i niezależnie od miejsca i czasu cytowania bezbłędnie rozpoznawane.
Każdy ma chyba swoją ulubioną scenę. Ja szczerze się przyznam najbardziej lubię piosenkę Jarząbka. Jest idealną piosenką lizusa-wazeliniarza, który -jako gatunek - bynajmniej nie wygniął razem ze zmianą systemu.
Satyra Barei w pewnym stopniu przypomina klasyczną bardziej formę gatunku... Niby wszyskto jest śmieszne i zabawne,a le gdy się głębiej zastanowić to refleksje nie są już takie pogodne.
Niestety taka kiedyś była rzeczywistość. O paszport trzeba było walczyć z urzędnikami, o obiad w barze melcznym z różnymi podejrzanymi indywiduami także...
Nie mówiąc już o nieustannej chęci dowiedzenia innym swej wyższości. Pod tym względem "Miś" nie zestarzeje się nigdy. Jako satyra politycza za kilka lat będzie trącić myszką; jako społeczna będzie chyba wiecznie aktualna....