Jestem człowiekiem młodego pokolenia, mam 17 lat i wiele o Misiu słyszałem w ciągu życia. Telewizja jednogłośnie mówi jaka to wyjątkowa i rewelacyjna komedia. Obejrzałem film i zupełnie nie podzielam tego zdania. Nie znam na własnej skórze PRL-u, wiele słyszałem o jego absurdach, ale podczas innych filmów z tego okresu potrafiłem się na prawdę ubawić (np. kogel-mogel). Może nie trafia do mnie przesłanie Barei albo styl jego żartów... A niektóre z nich jak dla mnie są zupełnie banalne i po prostu nieśmieszne.
Jak dla mnie to już relikt, który mimo wszystko warto obejrzeć, jednak młodzi Polacy nie oddadzą mu czci jakiej z pewnością doznał od ich rodziców. Proszę o głos osoby starsze, jestem bardzo ciekawy co je tak urzekło w Misiu....
Nie pochlebiaj sobie koleżanko miła, bo nie jesteś dla mnie nikim wyjątkowym, na tyle żeby obserwować Twoje poczynania. Nie wiem, może cierpisz na jakąś manię prześladowczą, ale to już Twój problem. Nie wnikam to, jednak przyjmij do wiadomości, że świat się wokół Ciebie nie kręci.
Jeśli chodzi o "twoje" tematy, w których odpisałam, to po prostu tak się jakoś trafiło, że zaczęłaś chrzanić głupoty w miejscach, które odwiedzałam. Jak zakładasz temat powinnaś się liczyć z tym, że ludzie będą odpisywać. Nudzi Cię to, że Ci odpisuję? Bardzo mi przykro. Nudna to jesteś Ty, bo wszędzie operujesz trzema słowami na krzyż, takimi jak: "przewartoświowany", "żałosny", "śmieszny". Obnosisz się ze "swoim zdaniem" tak jakby ono było tym jedynym słusznym. Nie stać Cię na to by poprowadzić normalną dyskusję, nie potrafisz tego, brak Ci argumentów - a wierz mi, że te Twoje trzy popisowe słówka argumentami nie są. Generalnie to gówno mnie obchodzi gdzie piszesz i co piszesz, dopóki nie wkraczasz na tematy osób i filmów, które mnie interesują, i nie zaczynasz obnosić się ze swoją pseudooryginalnością i nieomylnym zdaniem. Wtedy Ci odpisuję i jeżeli będę miała kaprys to nadal będę to robiła.
Wiem, że to nie miejsce na takie osobiste utarczki, więc przepraszam wszystkich za offtopa :).
Magdaleno, skoro przyszło Ci do głowy, że film się może podobać "dużo osobom", to po co pieprzysz, że ludzie wysoko go oceniają dlatego, że przyklejoną etykietkę "kultowy"? Miano kultowego nie jest powodem, dla którego Miś zbiera dobre noty, jest jedynie efektem tego, że podoba się on wielu osobom. Osoby te, wbrew temu co można wywnioskować z Twojej wypowiedzi,nie są bezmózgą masą podążającą ślepo za opinią innych. Uszanuj ich zdanie, tak jak sama chcesz by Twoje było szanowane.
PS
Proszę nie mówcie o tym, że do tego filmu trzeba dorosnąć. Wg mnie w dzisiejszej rzeczywistości nikt nie dorośnie juz do tego filmu.
Wydaje mi się iż jeżeli ktoś nie znał realiów, absurdalnych zjawisk PRL'owskiej Polski, bądź nie zostały mu one przedstawione to nie zrozumie tego filmu i uzna za głupi. Zarówno ludzie żyjący w tamtym czasie jak i młodzi ludzie, którzy wiedzą jak się wtedy żyło choćby z opowiadań np. swoich rodziców zrozumieją o co chodziło Barei w jego filmach i docenią ten humor.
Ja jestem niewiele (raptem 4 lata) starsza od autora tematu, a mimo to film uważam za genialny i jak najbardziej aktualny, bo nie jest zwykłą relacją z czasów PRL, lecz filmem naśmiewającym się z absurdów, które przecież nadal nas otaczają.
Ja ma 18 lat więc też nie jestem dzieckiem PRL-u jednak ten film mnie bawi do łez tak samo jak Seksmisja czy Rejs;D kontynuacja Misia czyli
Ryś był beznadziejny miał być to obraz dzisiejszego społeczeństwa ale nie był chyba że reżyserował by to Marek Koterski bo on najlepiej umie przedstawić współczesne Polskie społeczeństwo;)
oBEJRZyj drugi raz,ja po pierwszym seansie wystawiłem 2.
Ale zobaczyłem po raz drugi i moja ocena wzrosła 4 razy :]
podzielam zdanie Śledzia. ów film nie porywa za bardzo. jest on za bardzo chaotyczny , acz mam do niego sentyment ...
osobiście za najlepszy film mówiący o burdzie i absurdzie PRL'u uważam "Nie lubię poniedziałku" , Chmielnickiego. ten przynajmniej rozbawia ...
no raczej. Czasem wydaje mi się,że nadal żyjemy w PRLu - zwłaszcza,kiedy np. stoje w kolejce w banku,sklepie albo na poczcie! Nadal aktualne: pani w okienku robi przerwę na kawkę z bezą (Goździkowa style), petenci w ogonku kilometrowym czekają przed kasą.
ps. Nie ma takiego miasta, Londyn! Jest Lądek, Lądek Zdrój. Za chlebem,rodacy!
Mam tyle samo lat co autor tematu, tamte czasy znam jedynie z opowiadań rodziców i dziadków, ale na filmie Barei ubawiłam się jak na rzadko którym.
No fakt. Trzeba przeżyć choć rok w tamtych czasach. Ja akurat doskonale rozumiem idiotyzm ówczesnej epoki. Dla mnie to raczej tragikomedia.
mnie rodzice dużo opowiadali o PRL-u... I kurczę i tak mnie ta komedia nie śmieszy. Nie podoba mnie się.
W Misiu jest milion (co najmniej) uniwersalnych tekstów, śmiesznych niezależnie od epoki, wieku, czasów, pogody itp. jak np.:
- "z twarzy podobny zupełnie do nikogo"
- "nikt nie wie po co, więc nie musisz się martwić, że się ktoś zapyta"
- "Dwie? Jedna, wozem jestem!"
itp. itd.
Zdrówko!
Ja mam 22 lata i historie znam w miare dobrze. Jest pare elementów komicznych ale nie są one dla mnie na tyle smieszne żeby smiać się do łez. Ten film się po prostu zestarzał bo w tamtych czasach był interesujący dla każdego a dzisiaj ukazywanie "absurdów PRLu" moze być dla przecietnego widza po prostu nudne. 4,5/10
Przeczytaj wpis Floyd the Barber , i jeszcze opis Misia na filmwebie. I nie chodzi tylko o "absurdy PRL-u", ale także o cytaty, cenzurę i tragikomizm narodu Polskiego.
Z drugiej strony np Alternatywy 4 uwielbiam gdzie to życie w PRLu zostało przedstawione tak jakby na spokojnie wśród zwykłych Kowalskich ze znakomitymi aktorami. Tutaj natomiast mamy przez 3/4 filmu smętnego jak dla mnie Tyma... Zgadzam się ze stwierdzeniem ze film ten winien obejrzec każdy bez wzgledu na wiek. Natomiast własciwie tylko czesc osob ktora żyła w tamtych czasach, będzie miała prawdziwą satysfakcje z jego obejrzenia.
no to ja juz nic nie rozumiem ... a motyw " ja tez kiedys bylem murzynem..." ???czy tylko mi sie wpasowal w cudowny gag XX wieku?
Być może to trochę dziwne ja jestem akurat młodsza od osoby, która post założyła. Mam 14 lat, ale film moim zdaniem jest boski za każdym razem gdy oglądam, pękam ze śmiechu. ;)
To nie jest kwestia realiów peerelowskich, tylko po prostu gustu - film albo się spodobał albo nie. Nie oceniamy przecież negatywnie "Walki o ogień" tylko dlatego, że słabo pamiętamy okres gdy z gołą dupą lataliśmy z maczugą. Większość gagów w "Misiu" jest na tyle uniwersalnych, że niekoniecznie trzeba mieć 40 lat, żeby się z nich śmiać. Natomiast kwestia poczucia humoru to już inna sprawa, choć oczywiście tego oceniać się nie da i nie wolno.
ja mam 19 i "Miś" jest zajebisty. Wszyscy moi znajomi (16-25 lat) podzielają moje zdanie na temat komedii Barei
1. Kogel-Mogel pokazuje już nie tyle komunizm, co świt polskiego kapitalizmu, w każdym razie epokę zupełnie inną niż ta przedstawiona w Misiu.
2. Aktualność Misia niestety, bywa niekiedy aż nadto namacalna. Jak patrzę, w jaki sposób szasta się obecnie funduszami unijnymi i w jaki sposób się je rozdziela, to jako żywo, staje mi przed oczami słynne: "Stać mnie!".
to nie od wieku zależy IMO, kiedy pierwszy raz oglądałem ten film miałem może z 15 lat i od tamtej pory oglądałem go pewnie jeszcze ze 103 razy (rekord 4 razy jednego dnia :P ) poczucie humory każdy ma inne, a film majstersztyk :D
ja sie zgadzam z siedziu z autorem tego tematu. mam 22 lata i wcale mi sie nie spodobał . a te teksty ktore sa zawarte w tym filmie te odzywki tak uniwersalne ... mało mnie rozsmieszyly... mysle ze film jest bardzo przewartosciowany.
wydaje mi sie tez ze wiekszosc wystawia tak wysokie oceny tylk dlatego bo jest to film uwazyny za "kultowy"
Fryk, magdalena pewnie miała na myśli uniwersalne jako ponadczasowe, choć w kontekście jej wypowiedzi ma to wydźwięk ironiczny...
Magdaleno, powiedz proszę, dlaczego uważasz, że Miś jest przewartościowany (nawet bardzo przewartościowany)? Dlatego, że Cię nie bawił?
Piszesz, że wydaje Ci się, że większość ocenia Misia wysoko tylko dlatego, że zyskał sobie miano kultowego... A nie przyszło Ci do głowy, że film może się po prostu komuś podobać i dlatego zdobywa wysokie oceny?
woow naprawde nudzisz mnie juz , wchodzisz na wszystkie moje tematy zeby sie wymadrzac w ten sposob dowartosciowujac sie.
TAK przyszlo mi na mysl ze moze on sie duzo osobom podobac ale niestety jak napisalam powyzej uwazam ze jest przewartosciowany, tak nie rozmieszyl mnie w zadnym momencie . to co napisalam powyzej jest aktualne. takie jest moje zdanie i juz.
pozdrowienia dla wszystkich
Nie pochlebiaj sobie koleżanko miła, bo nie jesteś dla mnie nikim wyjątkowym, na tyle żeby obserwować Twoje poczynania. Nie wiem, może cierpisz na jakąś manię prześladowczą, ale to już Twój problem. Nie wnikam to, jednak przyjmij do wiadomości, że świat się wokół Ciebie nie kręci.
Jeśli chodzi o "twoje" tematy, w których odpisałam, to po prostu tak się jakoś trafiło, że zaczęłaś chrzanić głupoty w miejscach, które odwiedzałam. Jak zakładasz temat powinnaś się liczyć z tym, że ludzie będą odpisywać. Nudzi Cię to, że Ci odpisuję? Bardzo mi przykro. Nudna to jesteś Ty, bo wszędzie operujesz trzema słowami na krzyż, takimi jak: "przewartoświowany", "żałosny", "śmieszny". Obnosisz się ze "swoim zdaniem" tak jakby ono było tym jedynym słusznym. Nie stać Cię na to by poprowadzić normalną dyskusję, nie potrafisz tego, brak Ci argumentów - a wierz mi, że te Twoje trzy popisowe słówka argumentami nie są. Generalnie to gówno mnie obchodzi gdzie piszesz i co piszesz, dopóki nie wkraczasz na tematy osób i filmów, które mnie interesują, i nie zaczynasz obnosić się ze swoją pseudooryginalnością i nieomylnym zdaniem. Wtedy Ci odpisuję i jeżeli będę miała kaprys to nadal będę to robiła.
Wiem, że to nie miejsce na takie osobiste utarczki, więc przepraszam wszystkich za offtopa :).
Magdaleno, skoro przyszło Ci do głowy, że film się może podobać "dużo osobom", to po co pieprzysz, że ludzie wysoko go oceniają dlatego, że przyklejoną etykietkę "kultowy"? Miano kultowego nie jest powodem, dla którego Miś zbiera dobre noty, jest jedynie efektem tego, że podoba się on wielu osobom. Osoby te, wbrew temu co można wywnioskować z Twojej wypowiedzi,nie są bezmózgą masą podążającą ślepo za opinią innych. Uszanuj ich zdanie, tak jak sama chcesz by Twoje było szanowane.
ooooo co ty nie powiesz.
ja sobie nie pochlebiam ciebie tez nie uwazam za nikogo wyjatkowego. ALE nie dziw sie w trzech pierwszych odpowiedzi ktore dodalam akurat tak przypadkiem pojawilas sie ty . to musi byc naprawde niesamowity przypadek. moze i jest kto wie, ale po prostu naturalnie mnie to zdziwilo i napisalam to co mysle.
jak to widac jaka ty jestes madra oczytana i zawsze otwierasz tematy na cala strone odpowiadajac komus zawsze piszesz przynajmniej czterdziesci zdan. o jezus maria. i w dodatku piszesz ze pisze same glupoty i nie mam argumentow i przytaczasz 3 slowa jako przyklad. moze masz problem z czytaniem ze zrozumieniem.
nie musisz sie tak wkurzac zreszta widac ze strasnie tys jest nerwowa zeby tak sie denerwowac tym co napisalam od razu pokazujesz klase uzywajac słow godne damy inteligentej kobiety.
ta oto odpowiedzia u gory widac jak bardzo sie wywyzszasz , za kogo ty sie uwazasz.
czemu twierdzisz ze moje je zdanie jest nieomylne , czyz widzialas zebym ja kogos obrazala czy twierdzila ze to ja mam racje a inni nie bo sa glupi czy czegos nie rozumieja. masz kobieta jakas paranoje.
pozniej znowu gadasz mi o rejsie o tym ze glosuja bo jest kultowy.
i co z tego ze to napisam? nie moge tak myslec? to wlasnie ty chyba nie szanujesz mojego zdania. mowiac to wcale nikogonie obrazilam to ty uzylas slowa polglowki nie ja. chodzilo mi o wplyw jaki moze miec telewizja internet gazety gdzie bardzo czesto sie do tego filmu nawiazuje. nie rozumiesz tego to jest dla ciebie za trudne chyba . nie moge miec swojego zdania. chyba nikomu nie ublizylam.
zreszta ja wiem ze jak sie otwiera temat czy da jakas odpowiedz na forum to mozna oczekiwac odpowiedzi bo to chyba o to chodzi bo to wlasnie sa forum. myslisz ze tylko ty to wiesz. alez mnie oswiecilas jestes genialna;)
chyba jednak nie warto klocic sie dalej bez sensu. ale odpowiedziec musialam.
ja moge topor zakopac
Pytasz za kogo ja się uważam? :) Nie chciałabyś wiedzieć, wierz mi. Bulwersuje Cię słowo "gówno"? Dobrze zrozumiałam? O te słowa niegodne damy Ci chodzi? Daj spokój kochana, czyżbyś była jedną z tych Pań, które "bułkę w bibułkę, (...)"? (ciekawe czy znasz ciąg dalszy tego cytatu...).
Widzisz, zarzucasz mi, że Cię prześladuję... Jednak zadaj sobie pytanie, czy naprawdę musiałam podążać Twoim śladem, żeby trafić na temat o Zielonej Mili, Robercie De Niro, czy Misiu? :) Trafiłam, przeczytałam i Ci odpisałam, bo mnie irytowałaś. Nic więcej.
Proszę, daruj sobie wszelkie sarkazmy w moją stronę, bo kiepsko Ci to wychodzi, a tylko niepotrzebnie mnie obrażasz i prowokujesz. Ja naszą dyskusję uważam oficjalnie za zamkniętą.